Back to the main page

 

Alfred Twardecki

Kariery zawodowych sportowców w starożytności w świetle źródeł epigraficznych

Uczestnictwo w zawodach sportowych, podobnie jak wiele innych dziedzin ludzkiej aktywności, znajdowało swoje odzwierciedlenie w inskrypcjach i papirusach w bardzo zróżnicowanej formie. Można powiedzieć, że inskrypcje poświęcone sportowi i sportowcom stanowią stosunkowo liczną i ważną grupę zabytków. Znajdujemy tam zarówno nagrobki sportowców, jak listy zwycięzców czy też teksty poświęcone uczczeniu zwycięzców. Oczywiście mamy do czynienia także z licznymi inskrypcjami poświęconymi sportowi amatorskiemu, to jest przede wszystkim młodzieńcom odnoszącym pierwsze zwycięstwa w gimnazjonie, czego przykładem jest jeden z zabytków prezentowanych na wystawie. Najwięcej jednak znajdziemy tekstów niezwiązanych formalnie ze sportem, w którym spotykamy elementy zaczerpnięte z „języka sportowego” lub symboliki sportowej. Przykłady takich inskrypcji prezentujemy również na wystawie. Nie ulega jednak wątpliwości, że najważniejszym tekstem sportowym w ogóle jest lista olimpioników. Trudno przecenić jej zbaczenie zarówno w starożytności, jak i w czasach współczesnych, bowiem stała się ona fundamentem jednego z najpopularniejszych w starożytności systemów chronologicznych. Świadczy to o roli i rozpowszechnieniu zawodów sportowych w starożytności. Tylko chronologia ogólnie znanych i prestiżowych wydarzeń mogła zostać zaakceptowana w skali całej, tak przecież politycznie zróżnicowanej, greckiej cywilizacji. Ten najstarszy dokument epigraficzny świadczy dobitnie o powszechnym uznaniu i szacunku dla zwycięstwa w zawodach sportowych, zwycięstwa nie tylko nad sportowymi konkurentami ale także nad czasem.

Na naszej wystawie taki rodzaj źródeł jest reprezentowany przez nagrobek Rufusa – wybitnego i zasłużonego zawodnika w sportach walki. Zwyciężał on bowiem wielokrotnie (pleistonikes) w pankrationie, zapasach i boksie na najważniejszych zawodach greckich i rzymskich: w Igrzyskach Kapitolińskich (kapetolionikes) w Rzymie, Igrzyskach Olimpijskich (olimpionikes), Pytyjskich (pythionikes) i Istmijskich (eisthmionikes) a także z pewnością w wielu innych, mniej prestiżowych, lokalnych zawodach sportowych, o których nie ma wzmianki w tym krótkim epitafium. Zdarzyło mu się również podwójne zwycięstwo jednego dnia w dwóch z tych dyscyplin. Został także uhonorowany mianowaniem na ksystarchę, to jest urzędnika nadzorującego właściwy przebieg zawodów atletycznych.

Brak w tym wykazie zwycięstwa podczas igrzysk w Nemei sprawił, że Rufusowi nie przysługiwał tytuł periodonikes, czyli zwycięzcy w periodos – cyklu zawodów sportowych, do których zaliczano cztery najważniejsze panhelleńskie igrzyska sportowe W okresie rzymskim doszły co prawda kolejne prestiżowe zawody takie jak wspomniane igrzyska kapitolińskie w Rzymie[i], czy aktyjskie[ii] w Grecji lecz wspomniane cztery zawody w dalszym ciągu skupiały największe zainteresowanie zawodowców i kibiców całego świata grecko-rzymskiego. Terminy wspomnianych igrzysk tworzących periodos były tak ustalone, żeby w każdym roku odbywały się, co najmniej jedne zawody z cyklu a ich program zasady były na tyle ujednolicone, że ci sami zawodnicy mogli bez większego problemu uczestniczyć we wszystkich zawodach.

Swoisty „kult sportowców” i wysoki prestiż społeczny zawodów sportowych sprawił, iż wkrótce po powołaniu do życia igrzysk sportowych pojawili się zawodowcy a nawet całe rodzinne dynastie sportowych profesjonalistów. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że Rufus należał do wybitnej rodziny sportowców ze Smyrny[iii]. Jako najstarszy, znany nam przedstawiciel tego rodu pojawia się Tyberiusz Klaudiusz Rufus, zwycięzca w 215 olimpiadzie (to jest w roku 81 po Chr.)[iv] zaś ostatnim był Klaudiusz Rufus, zwycięzca w olimpiadach 252 i 253 (to jest w latach 229 i 233 po Chr.)[v]. Istnienie takich „dynastii” sportowych świadczy o niezwykłej popularności i stabilnej pozycji sportu wyczynowego w społeczeństwie i kulturze grecko-rzymskiej. Przyjrzyjmy się dokładniej poszczególnym członkom tej rodziny, aby przybliżyć typową „ścieżkę kariery” starożytnych zawodników.

Tyberiusz Klaudiusz Rufus, pierwszy wzmiankowany w inskrypcjach sportowiec z tego rodu, był wybitnym pankratiastą, uhonorowanym szeregiem nagród i przywilejów, w tym pierwszą z wyżej wspomnianych, długą i piękną inskrypcją wystawioną przez Elejczyków w Olimpii. Z jej tekstu wyłania się obraz człowieka, który perfekcyjnie opanował sztukę walki i, podobnie jak „nasz” Rufus, stał się, jak byśmy to dzisiaj określili, „działaczem sportowym”. Z tekstu drugiej, krótszej inskrypcji jasno wynika, że Tyberiusz Klaudiusz Rufus pełnił wysokie urzędy w rodzinnej Smyrnie, oraz iż, podobnie jak jego potomkowie, był wielokrotnym zwycięzcą (pleistonikes). Jedna z tych informacji jest szczególnie interesująca – okazuje się bowiem, że już Tyberiusz należał do rodu, który w Smyrnie pełnił funkcje ksystarchów z nadania cesarza i to we wszystkich zawodach odbywanych w tym mieście. Sportowe początki tej rodziny należałoby zatem zapewne cofnąć jeszcze bardziej w czasie. Jak wskazuje pełne imię zawodnika, rodzina ta zdobyła rzymskie obywatelstwo najprawdopodobniej w czasie panowania cesarzy z dynastii julijsko-klaudyjskiej a zatem w pierwszej połowie I w. po Chr.

Kolejnym, wybitnym sportowcem był Klaudiusz Rufus, zwany też Apolloniuszem Pizyjczykiem, ojciec Klaudiusza Apolloniusza, Smyrnejczyka (także sportowca). Ku czci obu zawodników wystawiono inskrypcję w Rzymie, zgodnie z uchwałą stowarzyszenia sportowców w tymże mieście. Pierwszy z nich odbył dwa periody, czyli dwukrotnie brał udział w czteroletnim cyklu najważniejszych igrzysk sportowych świata starożytnego. Klaudiusz Apolloniusz syn poszedł w ślady ojca i także odbył periodos w zapasach. Istotne jest również, iż pełnił funkcję arcykapłana podczas zawodów, a w inskrypcji informuje się, że pochodził z rodu konsularnego. Nie potrzeba chyba lepszego świadectwa na to, jakie znaczenie odgrywała rodzina Rufusów i to nie tylko w Azji Mniejszej. Fakt, że zajmowali się zawodowo sportem świadczy jednocześnie o randze zawodów. Interesujący jest tutaj przede wszystkim fakt, iż sukcesy sportowe były przedmiotem oficjalnej dumy nietuzinkowych przecież ludzi, pełniących także inne, prestiżowe funkcje.

Choć w przypadku Rufusa generalnie nie wymienia się pomniejszych zawodów, w których brał udział, to przecież nie ulega wątpliwości, że pierwsze kroki w karierze sportowej musiał stawiać w pobliżu swojego miejsca urodzenia i że stawać w szranki częściej niż raz na rok. Potwierdzeniem tego może być inna inskrypcja, Tyberiusza Klaudiusza Kyreiny Patrobiosa, Antiochejczyka z Dafne. Została ona wystawiona w Rzymie, około 60 roku po Chrystusie i rzymskie obywatelstwo tego sportowca musiało być stosunkowo świeżej daty, jak wskazuje na to jego nazwisko. Choć Patrobios (takie było jego greckie imię) był o pokolenie młodszy od Tyberiusza Klaudiusza Rufusa, to zarówno azjatyckie pochodzenie pierwszego, jak i duża stabilność sytuacji sportowców w owych czasach uprawnia do wykorzystania jej jako materiału porównawczego. Tekst inskrypcji w tłumaczeniu brzmi jak następuje:

Tyberiusz Klaudiusz Kyreina Patrobios

Antiochejczyk z Dafne oraz Aleksandryjczyk, zwyciężył periodos w zapasach mężczyzn: w (Igrzyskach) Olimpijskich 4 (razy), Istmijskich jeden po drugim, Pytyjskich, Aktyjskich, Nemejskich, dwa razy w Neapolis, azjatyckich w Pergamonie, czteroletnich w Aleksandrii przy Egipcie, w ojczyźnie Antiochii w Pytyjskich zapasach, młodzieńców (ageneion) i mężczyzn (jedne po drugich?) trzy (razy), po zakończeniu (kariery) w Rzymie (wyróżniony) przez Cesarza Tyberiusza Klaudiusza Nerona, w Azjatyckich czteroletnich w Laodikei, w Azjatyckich czteroletnich w Sardes, w Bityńskich czteroletnich w Nikai, w Galatyjskich czteroletnich w Taouion[vi], w Galatyjskich czteroletnich w Ankyrze [...]

Charakterystyczne jest, iż Patrobios miał także obywatelstwo Aleksandrii. Musiał się bardzo zasłużyć w zawodach sportowych, skoro uhonorowano go tak prestiżowym obywatelstwem tego miasta. Jego specjalnością sportową były zapasy a lista sukcesów stanowi imponująca lekturę. Z tekstu inskrypcji wynika, że karierę zaczynał jeszcze jako młodzieniec w zawodach w Antiochii a następnie najprawdopodobniej kontynuował występy w Azji, aby wreszcie wystąpić w ekstraklasie sportowców całego Imperium Rzymskiego, czyli w zawodach organizowanych w Grecji, Rzymie i Aleksandrii. Jest to doskonały przykład swoistego cursus honorum antycznego sportowca zawodowego. Oczywiście w przypadku kogoś, kto pochodziłby z Egiptu można by spodziewać się wzmianek o lokalnych, egipskich zawodach lub, a w przypadku innych prowincji – rzecz jasna innych miejscowych zawodów.

Tego rodzaju lokalnych zawodów było w owym czasie bardzo dużo. W zasadzie w każdej greckiej polis istniało kilka możliwości tego rodzaju. Pierwszym i podstawowym teatrem zmagań był bez wątpienia gimnazjon a zwycięstwa tam odniesione traktowano bardzo poważnie, jak świadczy o tym nagrobek Filona z Samos, prezentowany na naszej wystawie. Istniały jednak także inne, lokalne okazje dla odbycia zawodów. Doskonałym tego przykładem, jest elegijna inskrypcja znaleziona w okolicy Knidos (Azja Mniejsza), będąca swoistym drogowskazem do okręgu grobowego miejscowego bogacza imieniem Antygon[vii]. Znajdowała się ona pod statuetką Hermesa (patrona gimnazjonów) i informowała o drodze do wspomnianego okręgu. Pochowani tam byli sam Antygon, jego ojciec i żona. Oprócz grobowców wybudowano tam także infrastrukturę niezbędną dla regularnego odbywania zawodów (także muzycznych) ku czci zmarłego.

Warto przy tym zauważyć, że w podobnym konkursie, tyle, że jakieś pół tysiąclecia wcześniej zwyciężył Hezjod. Igrzyska odbyły się ku czci Amfidamasa, jednego z bohaterów Wojny Lelantyńskiej. Jako nagrodę otrzymał Hezjod metalowy trójnóg, który ofiarował Muzom[viii]. Recytacje poezji były integralną częścią większości zawodów sportowych niemal do końca starożytności – poza danymi literackimi znamy wiele inskrypcji sławiącymi takie właśnie zwycięstwa. Dobry przykład stanowi wotywna inskrypcja Prytanisa, syna Epianaksa z Halikarnasu, który zwyciężył w agonie muzycznym. Zabytek datowany jest na III w. przed Chr.[ix] Warto też nadmienić, że igrzyska te zorganizował bliżej nie znany nam tracki książę a odbyły się one wobec całego plemienia. Zawody okazały się doskonałym instrumentem hellenizacji.

Jest rzeczą zastanawiającą, że prestiż zawodów sportowych i samych sportowców był w greckim społeczeństwie tak wysoki i to przez całe wieki. Dziś trudno sobie wyobrazić, żeby najwybitniejszy nawet sportowiec (choć już nie aktor!) pełnił ważne urzędy czy funkcje polityczne. W Grecji rzeczy takie zdarzały się nagminnie i to niemal od samych początków istnienia zawodów sportowych. Wynikało to z pewnością z faktu, iż zawody sportowe w najpełniejszym stopniu kultywowały tradycje arystokratycznego agonu a w dodatku miały niezwykle silny kontekst religijny. Jedynie wydarzenia takiej wagi jak najazd Persów w 480 roku przed Chr. mogły skłonić niektórych sportowców do rezygnacji z niemal pewnego zwycięstwa w Olimpii na rzecz starań o nieśmiertelną sławę dajmy na to w boju z Persami[x]. Doskonałym przykładem politycznej kariery wybitnego sportowca jest Milon z Krotony. Miał on wiele wspólnego ze sportowcami z rodziny Rufusów, choć żył ponad 600 lat wcześniej. Przez dwadzieścia cztery lata (540-516 przed Chr.) był niepokonany w zapasach i podczas kolejnych pięciu Olimpiad zwyciężał periodos, co przyniosło mu ogółem 30 zwycięstw. Jego pozycja w Krotonie była na tyle niekwestionowana, iż mianowano go wodzem w (zwycięskiej) wojnie z Sybaris a rękę jego córki zdobył Demokedes z Krotony, lekarz perskiego króla Dariusza i właściciel legendarnego bogactwa[xi]. Listę tę można by znacznie wydłużyć i znalazłoby się na niej wielu znanych polityków greckich jak choćby Kylon, niedoszły tyran Aten, który zwyciężył w Olimpii w biegu, podobnie jak Orsippos, wybitny wódz Megaryjczyków, który w 720 roku przed Chr. zgubił podczas wyścigu ubranie i tym samym zapoczątkował tradycję występowania nago podczas zawodów[xii].

Jednak takie zwycięstwa mogły być także niebezpieczne. Zaprzęg Kimona, ojca Milcjadesa, zwyciężył w trzech igrzyskach olimpijskich pod rząd (536, 532, 528 r. przed Chr.). Ostatni sukces przepełnił czarę i okazał się nie do przyjęcia dla sprawujących w Atenach tyrańską władzę synów Pizystrata, którzy kazali go zabić obawiając się zbytniej popularności tego arystokraty[xiii]. Generalnie rzecz biorąc emocje i prestiż skoncentrowane wokół najważniejszych, panhelleńskich zawodów sportowych nie ustępowały wiele przypisanym do życia politycznego, wojny czy sympozjonu. Kamieniem probierczym może tu być fakt, iż sceny sportowe (choć początkowo w kontekście kultu zmarłych) pojawiają się już na naczyniach okresu geometrycznego (np. wazach dipylońskich) a autorami epinikiów, czyli utworów chwalących zwycięzców w zawodach sportowych byli najwybitniejsi poeci antyczni z Pindarem i Bakchylidesem na czele. Nie ulega wątpliwości, że od najdawniejszych czasów sukcesy sportowe stanowiły poważny, pozytywny argument w karierze politycznej i te dwie dziedziny życia splatały się ze sobą w starożytności o wiele silniej niż dzisiaj. W tym świetle nie dziwi już tak bardzo przytoczona wyżej historia rodziny Rufusów a zwłaszcza fakt, iż wielu jej członków było zawodowymi sportowcami.

Oczywiście nie zawsze i nie przez wszystkich byli otaczani podziwem, jak choćby świadczy o tym znany utwór Ksenofanesa tworzącego pod koniec VI w. przed Chr.:

 

Choćby bowiem się znalazł ktoś biegły w walce na pięści,

Lub w pentatlonu zmaganiach, albo zapaśnik wyborny,

Albo ktoś w biegach wspaniały (a to dziś się ceni najwyżej) –

Nic, co od siły cielesnej mężów w agonie zależy,

Praworządności bynajmniej w państwie ojczystym nie wzmocni:

To dla państwa niewielkim staje się źródłem radości,

Jeśli nad Pizu brzegami zwycięży ktoś walcząc w zawodach,

Jako że spichrze państwowe tym się wypełnić nie dadzą[xiv].

 

Tego rodzaju opinie paradoksalnie potwierdzają jedynie tezę o wysokiej pozycji sportu, stanowiąc wyjątek od reguły.

Jednak wysoki prestiż i uwielbienie tłumów to tylko jedna, jaśniejsza strona życia sportowej elity. Religijny kontekst zawodów i olbrzymia presja, jakiej była poddawana psychika zawodnika sprawiały, że był to także zawód niebezpieczny nie tylko, jak dowodzi przypadek Kimona, w kontekście politycznym. Zdarzały się rzecz jasna śmiertelne wypadki, lecz najgroźniejsze były konsekwencje, jakie niosła ze sobą przegrana w zawodach, lub, co gorsza, dyskwalifikacja. Doskonale opisuje to Pindar:

 

Po czterokroć rzuciłeś na ziemię przeciwników

Bijąc ich srodze.

Im nie dany jak Tobie był powrót

W upragnionej chwale Pytyjskiej

Kiedy wrócą do swoich matek śmiech ich słodki też nie powita

Budząc radość; zaułkami będą umykać przed wrogami swoimi chyłkiem,

Cali drżący; towarzyszyć im będzie ich hańba.[xv].

 

Znamy wiele konkretnych tego przykładów. Najbardziej znany dotyczy pięściarza Kleomedes z Astypalai. Człowiek ten, niewątpliwie ulepiony z tej samej gliny, co członkowie rodziny Rufusów, w 490 r. przed Chr. zabił swojego przeciwnika uderzając niezgodnie z przepisami i został za to zdyskwalifikowany. Z tego powodu doznał pomieszania zmysłów i po powrocie do domu, wpadłszy w szał rozbił słupy podtrzymujące dach gimnazjonu doprowadzając do katastrofy budowlanej. Razem z nim zginęło 60 młodzieńców odbywających właśnie ćwiczenia w tej sali[xvi]. Mimo wszelkich głosów krytyki zarówno w starożytności, jak i dzisiaj, potwierdzają one tylko jak wielkie napięcie emocjonalne towarzyszyło w starożytności zawodom sportowym.

Kariera sportowa, choć nie wolna od goryczy porażki i politycznych meandrów, stanowiła jedną z bardziej atrakcyjnych dla Greków „ścieżek kariery”. To, co w oczach rzymskiego patrycjusza było nie do pomyślenia, dla greckiego arystokraty było czymś jak najbardziej naturalnym a nawet pożądanym. Sukcesy w najbardziej prestiżowych zawodach, jak dowodzą tego liczne przykłady, bardzo pomagały w karierze politycznej i dodawały prestiżu nawet najwybitniejszym mężom stanu. Sytuacja taka trwała przez cały czas starożytności, choć w czasach późniejszych dotyczyła przede wszystkim greckiej części Imperium Romanum. Inskrypcje są niezwykle ważnym źródłem informacji na temat wielu szczegółów tej dziedziny życia. To właśnie dzięki nim dowiadujemy się o istnieniu niezliczonych lokalnych zawodów sportowych, o szczegółach karier zawodowych sportowców i struktury gimnazjonów, gdzie wykuwali swoje umiejętności przyszli mistrzowie a także o organizacji i działalności stowarzyszeń sportowych. Bez tych tekstów nasza wiedza o wysokości nagród i zaszczytach przyznawanych zwycięzcom byłaby znacznie uboższa, podobnie jak znajomość wielu innych szczegółów dotyczących sportu w starożytności. Dzięki źródłom epigraficznym obraz sportowych zmagań nabiera nie tylko ostrości, ale także barw i życia. Zawodnicy i działacze przemawiają do nas swoim własnym głosem i choć z reguły są to przede wszystkim suche dokumenty lub lapidarne nagrobki, to w głosach tych daje się wyczuć także ogrom emocji. Przykład Rufusa i członków jego rodziny a także wielu innych zawodników, których sukcesy i porażki poznaliśmy dzięki inskrypcjom i papirusom, dowodzi, że zmagania sportowe przetrwały zwycięsko próbę czasu i nawet w samym Rzymie ich pozycja raczej zyskiwała niż traciła na znaczeniu.


 

[i] Ufundowane przez cesarza Domicjana w 86 roku po Chr.

[ii] Igrzyska sportowe ustanowione w 28 roku przed Chr. przez cesarza Augusta z okazji zwycięstwa nad Antoniuszem. Odbywały się najprawdopodobniej co cztery lata w dniu 2 września w Nikopolis (Strabon 7, 325; Swetoniusz, Cesarz August 18; Kassiusz Dion 41, 11). Ich boskim patronem był Apollo a zwycięzcy zostali zrównani w przywilejach ze zwycięzcami z Olimpii. Cieszyły się wielkim prestiżem aż do III w po Chr (ta Megala Kaisareia) a przewodniczyli im Lacedemończycy jako jedyni Grecy, który uczestniczyli w bitwie pod Akcjum po stronie Augusta.

[iii] Zapewne z tego powodu F. Perpillou-Thomas podaje błędne pochodzenie i datację naszej inskrypcji. Patrz : "ZPE" 108,1995, s. 245, no 295. Na temat tej rodziny por. L. Robert, "Rév. Phil." 4 (56),1930, s. 50, przypis 2.

[iv] IOlympia 54,55; Moretti, Olympionikai, no 808.

[v] IG XIV 1107 = IGR I 156 = IGUR I 244; Moretti, Olympionikai, nos 924-927.

[vi] Miasto w Galacji, znane z kolosalnego, brązowego posągu Zeusa i jego świątyni. Miejscowe igrzyska poświęcone były temu właśnie bogu.

[vii] R. Merkelbach, J. Stauber, Steinepigramme aus dem griechischen Osten, t. 1, Stuttgart/Leipzig 1998, ss. 6-7 wraz z wcześniejszą literaturą. Zabytek datowany post 282 r. przed Chr.

[viii] Hezjod, Prace i dni, 654-657. Być może w czasie wykopalisk prowadzonych w Chalkis zlokalizowano miejsce, w którym odbyły się owe zawody, to jest miejsce pochówku Amfidamasa i kilku jego towarzyszy.

[ix] R. Merkelbach, J. Stauber, Steinepigramme aus dem griechischen Osten, t. 1, Stuttgart/Leipzig 1998, s. 46.

[x] Herodot (8, 47) informuje, iż słynny atleta Phaullos z Krotony, który przybył własnym okrętem na Igrzyska Olimpijskie zrezygnował z udziału w nich na rzecz uczestnictwa w bitwie pod Salaminą.

[xi] Herodot 3, 138.

[xii] IG 7, 52 = Kaibel, Epigrammata Graeca, 843.

[xiii] Herodot 6, 103.

[xiv] Ksenofanes, Liryka starożytnej Grecji, fr. 2, 15-22 W, tł. W. Appel.

[xv] Pindar, Oda Pytyjska 8, 81-87, tł. AT.

[xvi] Pauzaniasz 6, 9, 6; por. Herodot 6, 27.